Droga Krzyżowa z Janem Pawłem II (rozważania dla młodzieży)

WSTĘP

W Pierwszym Liście św. Piotra czytamy: „(…) w całym postępowaniu stańcie się wy również świętymi na wzór Świętego, który was powołał, gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (1P 1, 15-16). Wielu z naszych braci, którzy poprzedzili nas na drodze wiary w sposób doskonały zrealizowało to piotrowe wezwanie do świętości. Naśladując Jezusa, szczególnie poprzez dźwiganie krzyża powołania, aż po złożenie ofiary z własnego życia osiągnęło radość wieczną. Wśród nich był niewątpliwie św. Jan Paweł II. Niech tych czternaście stacji naśladowania Chrystusa będzie dla nas inspiracją do podjęcia trudu stawania się świętymi.

STACJA I PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. (J 21, 18). Te słowa usłyszał św. Piotr, gdy Jezus powierzał mu pieczę nad swą owczarnią. Te same słowa zostały skierowane do Jana Pawła II, gdy w posłuszeństwie Duchowi Świętemu przyjmował decyzję kardynałów, pamiętnego konklawe roku 1978. To przyjęcie woli Bożej całkowicie odmieniło jego życie. Nie mógł już wrócić do umiłowanej Ojczyzny Polski, do przyjaciół, którzy pozostali w kraju walczącym o wolność, do środowiska studentów, dla których był Wujkiem. Od tej chwili miał żyć i umierać dla całego Kościoła. Posłuszne przyjęcie woli Bożej w życiu św. Jana Pawła II zaowocowało nie tylko jego osobistą świętością, ale także pociągnęło wielu ludzi do Chrystusa. A ty, jak odpowiadasz na natchnienia, które Bóg kieruje do twojego serca?

STACJA II PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.” (Mt 10,38-39). Jeden z najdłuższych w historii Kościoła pontyfikatów przepełniony cierpieniem. Długie lata życia papieża Jana Pawła, to także długie lata zmagania się z chorobą, to dźwiganie krzyża coraz bardziej słabnącego ciała. Papież nigdy jednak nie skarżył się, nie rezygnował z zadań, które stawiała przed nim Opatrzność. Każdy dzień rozpoczynał wczesnym rankiem i kończył późnym wieczorem, wypełniając go modlitwą, z której płynęła nadprzyrodzona siła do pracy. Tam, gdzie jest prawdziwa miłość Boga i bliźniego, nie ma już miejsca na użalanie się nad sobą. A ty, ile czasu w ciągu dnia poświęcasz na modlitwę i czyny miłości, a ile na pielęgnowanie swojego cierpienia?

STACJA III PAN JEZUS PO RAZ PIERWSZY UPADA POD KRZYŻEM

W życiu każdego człowieka przychodzą takie chwile, które całkowicie zmieniają jego życie. W jednym momencie to, co było do tej pory oczywiste, co było naturalną koleją rzeczy, spełnianiem marzeń, gwałtownie zostaje przerwane. Dla dwudziestoletniego Karola Wojtyły takim wydarzeniem był niewątpliwie wybuch II wojny światowej. W jednej chwili rozpoczęte studia polonistyczne oraz marzenia o aktorstwie stały się jedynie wspomnieniem z niedalekiej przeszłości. Po wielu latach papież Jan Paweł II tak wspominał te wydarzenia: „Odkrywając słowo poprzez studia literackie czy językowe, nie mogłem nie przybliżyć się do tajemnicy Słowa – tego Słowa, o którym mówimy codziennie w modlitwie „Anioł Pański”: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). Później zrozumiałem, że te studia polonistyczne przygotowały we mnie grunt pod inny kierunek zainteresowań i studiów: mam na myśli filozofię i teologię.” (Dar i tajemnica). Człowiekowi może wydawać się, że to co go spotyka jest jedynie splotem jakiś niezwiązanych ze sobą wydarzeń. Im są trudniejsze tym bardziej się buntuje. Dobrze, jeśli stawia pytania o ich sens i szuka odpowiedzi w Bogu. Gorzej, gdy odrzuca Boga, bo wtedy pozostaje jedynie rozpacz. Jeśli przychodzą na ciebie jakieś cierpienia, których dziś nie rozumiesz, zaufaj Bogu i uwierz, że ma On moc nawet z najgorszego zła wyprowadzić dobro.

STACJA IV PAN JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ

Matka odgrywa ogromną rolę w życiu każdego człowieka. Karol Wojtyła swoją mamę stracił, gdy miał niespełna 9 lat, mimo to z wdzięcznością mówił o jej wkładzie w jego religijne wychowanie. Od dzieciństwa miał też świadomość, że nieustannie czuwa nad nim ta Matka, którą Jezus pozostawił Janowi. Tuż po śmierci Emilii Wojtyły, ojciec Karola zabrał swoich synów do Kalwarii Zebrzydowskiej, aby tam przed cudownym obrazem Maryi powierzyć ich Jej opiece. Pobożność maryjna wyniesiona z domu rodzinnego zaowocowała całkowitym oddaniem się jej opiece w życiu kapłańskim, biskupim i papieskim. Po zamachu 13 maja 1981 roku, papież powiedział: „To był prawdziwy cud i wiem, Komu go zawdzięczam. Jedna ręka trzymała pistolet, a inna prowadziła kulę”. Matka, która nigdy nie zawodzi, ale zawsze ochrania swoje dzieci. Jeśli przeżywasz chwile samotności, braku zrozumienia ze strony najbliższych to powtarzaj za Janem Pawłem II „Totus Tuus Maryja!” – „Cały Twój Maryjo!”

STACJA V SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA DŹWIGAĆ KRZYŻ JEZUSOWI

W Orędziu na Światowy Dzień Młodzieży 1989 roku Jan Paweł II pisał do młodych: „Każdemu nowemu pokoleniu potrzebni są nowi apostołowie. Macie tu do spełnienia szczególną misję. Wy, młodzi, jesteście pierwszymi apostołami i ewangelizatorami młodzieży, która dziś stoi w obliczu tak wielu niepokojących wyzwań i zagrożeń. Do was przede wszystkim należy apostolstwo w miejscach nauki, pracy i rozrywki, i nikt nie może was w tym zastąpić. Wielu waszych rówieśników nie zna Chrystusa wcale, albo zna Go niedostatecznie. Nie wolno wam zatem zachowywać milczenia i obojętności! Musicie być odważni i mówić o Chrystusie, dawać świadectwo swojej wiary poprzez życie zgodne z duchem Ewangelii. (…) Chrystus wam ufa i liczy na waszą współpracę. (…) Chrystus was potrzebuje! Odpowiedzcie na Jego wezwanie z odwagą i zapałem waszej młodości.” Mimo upływu lat te słowa nie przedawniły się. Dziś może jeszcze bardziej niż przed dwudziestu pięciu laty Chrystus potrzebuje Cyrenejczyków, którzy zaniosą orędzie Jego krzyża, tam, gdzie o krzyżu chce się zapomnieć. Czy twoje życie jest odpowiedzią na to papieskie wezwanie, na wezwanie samego Chrystusa?

STACJA VI ŚWIĘTA WERONIKA OCIERA TWARZ CHRYSTUSOWI

„Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie i za to wam dziękuję”. Tymi słowami żegnał się umierający papież z rzeszami młodych ludzi zgromadzonych na modlitwie zarówno na placu Św. Piotra jak i w wielu innych miejscach całego świata. Ani ogromne cierpienie związane z nieuleczalną chorobą, ani ból spowodowany naturalnym lękiem przed śmiercią, nie zdołały zagłuszyć w sercu wdzięczności dla drugiego człowieka. Ten kto przez całe życie naśladował swego Mistrza, również w chwili śmierci pozostał Jemu wierny. Chrystus w geście wdzięczności pozostawił odbicie Swego Boskiego Oblicza na chuście Weroniki, a święty Jan Paweł II swoim ostatnim „dziękuję” uwrażliwił niejedno serce. A ty, czy w każdych okolicznościach swojego życia umiesz dziękować Bogu i ludziom za dobro, którego doświadczasz?

STACJA VII PAN JEZUS PO RAZ DRUGI UPADA POD KRZYŻEM

Wybór kierunku studiów, czy określonej drogi życiowej nie zwalnia nikogo z dalszego poszukiwania woli Bożej. Bóg czasem burzy spokój człowieka, stawia na jego drodze przeszkody, dopuszcza nawet upadki, po to, by człowiek zwracał nieustannie swe myśli i pragnienia w stronę Stwórcy. Ksiądz Karol Wojtyła w swym kapłańskim życiu również przeżywał takie chwile, które odrywając go od codziennej posługi duszpasterskiej przygotowywały do całkowitego i bezgranicznego poświęcenia się Bogu. Tak było chociażby z nominacją na biskupa, którą otrzymał niespodziewanie w wieku 38 lat. W konsekwencji tej decyzji musiał pozostawić duszpasterstwo młodzieży akademickiej, aby stać się pasterzem Kościoła krakowskiego. Jeśli stają przed tobą nowe wyzwania, to czy potrafisz dostrzec w nich wolę Bożą?

STACJA VIII PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Na zakończenie VIII Światowych Dni Młodzieży w Denver namiestnik Chrystusa takie napomnienie skierował do ludzi młodych: „Biada wam, jeśli nie zdołacie obronić życia. Kościół potrzebuje waszej energii, waszego entuzjazmu, waszych młodzieńczych ideałów, aby przeniknąć całą tkankę społeczną Ewangelią Życia, która przekształci ludzkie serca i struktury społeczne, tak aby powstała cywilizacja prawdziwej sprawiedliwości i miłości. Dziś bardziej niż w przeszłości, w świecie często pozbawionym światła i wyzutym z odwagi, jaką dają szlachetne ideały, ludzie potrzebują nowej, ożywczej duchowości Ewangelii.” Te papieskie, mocne słowa wpisują się w Jezusowe napomnienie wypowiedziane w drodze na kalwarię: „Nie płaczcie nade Mną, płaczcie raczej nad sobą (…)” (Łk 23, 28). Biada ci, jeżeli nie staniesz się prawdziwym świadkami Ewangelii.

STACJA IX PAN JEZUS PO RAZ TRZECI UPADA POD KRZYŻEM

Zło czasem nie pozwala iść dalej. Zmusza do upadku, do pozostawienia na chwilę drogi raz obranej. Nie jest jednak silniejsze od Boga. Pokazało swą słabość 13 maja 1981 roku, gdy niemal śmiertelnie ranny papież wypowiedział słowo „przebaczam”. Ten upadek pod ciężarem krzyża pokazał światu prawdę o miłosierdziu. Cały świat przyglądał się, jak w kilka tygodni po nieudanym zamachu papież poszedł do więzienia, aby spotkać się ze swym oprawcą i osobiście zapewnić go o przebaczeniu. Wielu ludzi wyrządziło ci zło, wielu cię zraniło złym słowem. Jeśli jednak zdobędziesz się na odwagę, aby tak jak św. Jan Paweł II wyciągnąć dłoń i powiedzieć wybaczam, wtedy i w twoim sercu dobro zwycięży nad złem.

STACJA X PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Każdy człowiek w naturalny sposób chce ukryć swoją słabość. Wstydzimy się, gdy nie potrafimy czegoś zrobić, gdy nie mamy sił, aby pokonać jakąś przeszkodę. Nakładamy różne maski, aby inni ludzie myśleli o nas, jak o najlepszych. Ludzie jednak wyczuwają sztuczność w zachowaniu i nie darzą takich osób zaufaniem. Św. Jan Paweł II do końca pozostawał sobą, nie ukrywał się i nie uciekał przed wzrokiem ludzi, nawet wtedy gdy bardzo cierpiał. W swoje ostatnie na ziemi wielkanocne południe pokazał się wiernym, by im pobłogosławić. Schorowany człowiek, który nie mógł już wypowiedzieć słowa, swoją postawą powiedział najwięcej. Poprzez obnażenie swego cierpienia pokazał światu, jak bardzo człowiek może być zjednoczony z Bogiem w cierpieniu. Jeśli cierpisz, to nie marnuj tego cierpienia, ale złącz je z ofiarą krzyża Chrystusowego i ofiaruj Bogu za siebie i innych.

STACJA XI PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY

W Liście do Galatów św. Paweł wyznał: „(…) aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża.” (Ga 2, 19). Gdy wspominamy życie św. Jana Pawła II, widzimy, jak poprzez cierpienie pozwalał przybić się razem z Chrystusem do krzyża. Nieuleczalna, postępująca przez wiele lat choroba powoli unieruchamiała jego ciało. Najbardziej przejmującymi wydają się wydarzenia trwające od Wielkiego Tygodnia do wigilii Niedzieli Miłosierdzia 2005 roku. Ostatnia Droga krzyżowa, przeżyta nie jak dawniej w ruinach Koloseum z rzeszami wiernych, ale w kaplicy Pałacu Apostolskiego z drzewem krzyża w dłoni, ostatnie błogosławieństwo Urbi et orbi, udzielone bez wypowiedzenia słowa i wreszcie ostatnia Msza święta o Bożym Miłosierdziu, odprawiona przy łożu umierającego papieża. A w tym wszystkim ani jednego słowa skargi. W świetle kamer dokonało się prawdziwe misterium męki, śmierci i zmartwychwstania. Czy potrafisz swoją wolę poddać woli Boga, tak aby móc powiedzieć za św. Pawłem: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus.” (Ga 2, 20)?

STACJA XII PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

Śmierć to rozstanie. Dla bliskich, którzy żegnają się z odchodzącym człowiekiem to może najtrudniejsze wydarzenie w życiu. Tak było w przypadku śmierci Jezusa. W Ewangelii czytamy: „Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19,25-27). Gdyby nie nadzieja Zmartwychwstania, byłby to najbardziej tragiczny moment w życiu Maryi i przyjaciół Jezusa. Kardynał Dziwisz, najbliższy współpracownik Jana Pawła II, tak mówił o momencie śmierci papieża: „Odejście Jana Pawła II do domu Ojca, choć wzbudziło szczery żal i łzy, nie było smutnym wydarzeniem. Było wydarzeniem paschalnym. Śmierć Jana Pawła II pokazała, w jaki sposób Bóg może zwyciężyć w człowieku, który swoje życie oddał na służbę miłości. Ojciec Święty zostawił nam wszystkim i następnym pokoleniom wzruszającą katechezę o życiu, cierpieniu i umieraniu człowieka, który cały swój los zawierzył Bogu.” Czy starasz się żyć tak, aby w chwili twojej śmierci można było wyśpiewać Bogu radosne Te Deum za dobro, które stało się twoim udziałem?

STACJA XIII PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

Późnym wieczorem 2 kwietnia 2005 roku cały świat pogrążony w modlitewnym czuwaniu usłyszał słowa kard. Leonardo Sandri: „Drodzy Bracia i Siostry. O godzinie 21:37, nasz umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II powrócił do domu Ojca. Módlmy się za Niego”. Krzyż dźwigany przez 85 lat długiego i bogatego życia, stawał się teraz kluczem do bram nieba. Sam papież w Testamencie tak pisał o chwili swej śmierci: „Przyjmując już teraz tę śmierć, ufam, że Chrystus da mi łaskę owego ostatniego Przejścia czyli Paschy. Ufam, że uczyni ją pożyteczną dla tej największej sprawy, której staram się służyć: dla zbawienia ludzi (…).” Jakże Bóg mógłby nie wysłuchać modlitwy tego, który do końca pełnił Jego wolę? Czas przygotowania do pogrzebu stał się czasem modlitwy, zadumy, pojednania, a dla wielu także ponownym odkryciem Miłosierdzia Bożego. Zastanów się, czy dziś po kilku latach od tamtych wydarzeń inspiruje cię życie św. Jana Pawła II do poszukiwania drogi do Boga?

STACJA XIV PAN JEZUS ZŁOŻONY W GROBIE

Po śmierci Jezusa setnik-poganin wyznał z wiarą: „Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym” (Mk 15, 39). W czasie pogrzebu św. Jana Pawła wierni krzyczeli „Santo subito – natychmiast święty”. Jakby przypieczętowaniem i potwierdzeniem wiary zgromadzonego ludu stała się księga Ewangelii rozłożona na trumnie z ciałem Ojca Świętego, która w czasie ceremonii pogrzebowej, została zamknięta podmuchem wiatru. To Boże „wykonało się” zostało dopełnione słowami kardynała Ratzingera, który w homilii pogrzebowej powiedział: „Możemy być pewni, że nasz ukochany Papież stoi teraz w oknie domu Ojca, patrzy na nas i nam błogosławi.” W chwili narodzin otrzymałeś w dzierżawę od Boga coś bardzo cennego – życie. Tylko od ciebie zależy co z nim zrobisz. Mimo wielu przeciwności możesz uczynić go pięknym, by w chwili śmierci móc oddać je Bogu na całą wieczność.

ZAKOŃCZENIE

Krzyż w pewien sposób kształtuje osobowość człowieka. Gdy jest brany na ramiona z wiarą staje się przepustką do nieba. Naznaczone cierpieniem życie Karola Wojtyły wydało nadprzyrodzone owoce, bo zostało złączone z tajemnicą ofiary Chrystusa.